☙ Fikcyjna ewolucja ptaków i ssaków



Według teorii ewolucji, życie rozpoczęło się i wyewoluowało w morzach, a później przeniosło się na ląd za pomocą płazów. Ten ewolucyjny scenariusz jest także sugestią do tego, że płazy wyewoluowały w gady, stworzenia żyjące tylko na lądzie. Ten scenariusz znów jest nieprzekonywujący, zwłaszcza gdy zwrócimy uwagę na olbrzymie różnice strukturalne pomiędzy obiema grupami tych zwierząt.  

Jaja płazów przystosowane zostały do warunków wodnych, a jaja gadów rozwijają się na lądzie. Powolne zmiany ewolucyjne byłyby niemożliwe, bo żaden gatunek nie przeżyje bez jaj. Poza tym, nie ma żadnych dowodów, które potwierdzałyby słuszność tej hipotezy. Ewolucjonistyczny paleontolog, Robert L. Carroll, specjalista w dziedzinie paleontologii bezkręgowców, autor pracy Vertebrate Paleontology and Evolution (Paleontologia i ewolucja bezkręgowców) musi zaakceptować fakt, że gady różnią się od prapłazów bardzo znacznie i dotychczas nie znaleziono ich przodków.45
Nie jest to jednak koniec ewolucjonistycznego scenariusza. Pozostaje jeszcze sprawić, aby stworzenia zaczęły latać. Jako że ewolucjoniści wierzyli, iż ptaki powstały w wyniku rozwoju ewolucyjnego, twierdzili, że wywodzą się one od gadów. Niestety, nie potrafią oni wytłumaczyć, w jaki sposób gady przyswoiły sobie specyficzne ptasie mechanizmy, które będą im potrzebne podczas latania. Nie da się tego wyjaśnić jako wyniku przemian ewolucyjnych. Największą przeszkodą w uzyskaniu wytłumaczenia są skrzydła, które stanowią najbardziej charakterystyczną cechę ptaków. Jeden z tureckich ewolucjonistów pisze:
„Cechą wspólną oczu i skrzydeł jest to, iż mogą one wykonywać swoje funkcje tylko wtedy, kiedy są w pełni rozwinięte. Innymi słowy, nie da się widzieć zepsutym okiem i latać z zepsutymi skrzydłami. Tajemnica powstania tego typu organów pozostaje na razie zagadką natury.”46
Pytanie, jak to możliwe, że tak doskonała struktura jak ta, którą posiadają pióra, mogła powstać w wyniku przypadkowych mutacji, pozostaje więc nadal otwarte. Nie udało się dowiedzieć, jakim cudem przednie kończyny gada mogły po zmutowaniu przemienić się w skrzydła.
Skrzydła to jednak nie wszystko, w co musiałby uzbroić się gad, aby zostać ptakiem. Organizmy żyjące na lądzie mają zupełnie inną budowę niż zwierzęta latające. Przykłady możnaby mnożyć. Przede wszystkim: kości ptaków są o wiele lżejsze niż kości organizmów lądowych, ptaki posiadają zupełnie inny szkielet i układ mięśniowy, charakteryzują się ponadto odmienną budową serca. Te cechy nie mogły powstawać stopniowo. Musiały zaistnieć w tym samym czasie, a to wyklucza pojęcie powolnego procesu ewolucyjnego.
Nawet jeżeli uwierzylibyśmy w tę historię wywodzącą się z fantazji, to przecież do dziś powinny zostać znalezione miliony form pośrednich, pół-ptaków, które dowodziłyby jej prawdziwości. Niestety, podobnych dowodów nie ma.






PŁUCA PTAKA
Budowa anatomiczna ptaka jest zupełnie inna niż budowa jego domniemanego przodka, gada. Płuca ptaka funkcjonują w całkowicie odmienny sposób niż te same organy organizmów lądowych, które przyjmują i wydalają powietrze jedną i tą samą stroną układu oddechowego. Ptaki przyjmują powietrze jedną stroną, a wypuszczają je inną. Taki układ oddechowy jest koniecznością dla ptaka, bo podczas lotu zużywa on duże ilości tlenu. Układ ów nie mógł więc powstać w procesie ewolucyjnym.

Wyimaginowana forma przejściowa: Archeopteryks

Na pytanie, dlaczego wśród fosyliów nie ma żadnego dowodu na istnienie form przejściowych, ewolucjoniści odpowiadają, że to nieprawda. Dowód taki istnieje, a jest nim ptak zwany archeopteryksem. Archeopteryks, uważany przez ewolucjonistów za przodka ptaka, żył przed 150 milionami lat. Według ich teorii, niektóre małe dinozaury, takie jak np. velociraptor czy dromeozaur, przeszły proces ewolucji, w wyniku czego opierzyły się i zaczęły latać. Archeopteryks jest formą przejściową, która oddzieliła się z grupy dinozaurów i wzbiła się w powietrze.
Najnowsze badania nad fosyliami archeopteryksa dowodzą jednak, iż nie jest on formą przejściową, tylko gatunkiem ptaka, który ma kilka cech charakterystycznych, różniących go od ptaków dzisiejszych.
Hipoteza, według której archeopteryks miał być pół-ptakiem, nie do końca będącym w stanie opanować sztukę latania, szeroko rozpowszechniła się wśród ewolucjonistów. Za dowód na to, iż stworzenie to nie potrafiło dobrze latać, przyjęli ewolucjoniści fakt, iż nie miał on – bądź miał różną niż spotykana u ptaków – kość piersiową (jest to kość znajdująca się pod klatką piersiową, której zadaniem jest podtrzymywanie mięśni służących do latania. Kość ta występuje obecnie u wszystkich ptaków, a nawet u latających ssaków, jakimi są nietoperze).
Znalezienie w 1992 roku siódmego archeopteryksa wywołało zamieszanie wśród ewolucjonistów. Powodem było stwierdzenie występowania u tego osobnika w pełni wykształconej kości piersiowej. To odkrycie opisane zostało w magazynie Nature w następujący sposób:
„U wykopanego niedawno, siódmego już, archeopteryksa stwierdzono występowanie fragmentów prostokątnej kości piersiowej, której istnienia domyślano się od dawna, a której nie znajdowano u wcześniej wykopywanych okazów tego gatunku.”.47
Odkrycie owo pozbawiło ewolucjonistów ostatniego dowodu na istnienie form przejściowych.
Z drugiej strony, fakt posiadania przez archeopteryksa piór stał się dowodem na to, iż był on po prostu latającym ptakiem. Asymetryczna struktura piór, jaka występowała u tego stworzenia i jaką obserwować można u wszystkich dzisiejszych ptaków, wskazywała na to, że zwierzę owo potrafiło latać. Przyznaje to paleontolog, Carl O.Dunbar: „Ponieważ archeopteryks miał pióra, należy go zaliczyć do ptaków”.48
Inny fakt, który ujawnił się dzięki poznaniu struktury piór archeopteryksa, to ciepłokrwistość tego ptaka. Jak wiadomo, gady i dinozaury są organizmami zimnokrwistymi, uzależnionymi od temperatury otoczenia i nieumiejącymi regulować temperatury ciała. Ptaki – dzięki piórom – potrafią utrzymywać stałą temperaturę organizmu. Archeopteryks był więc ptakiem, który miał pióra i sam regulował ciepłotę ciała.

Teoria Ewolucji nie tłumaczy powstanie piór 

Teoria ewolucji, według której ptak jest potomkiem gada, nigdy nie będzie w stanie wyjaśnić szczegółów tego procesu i wielkich różnic pomiędzy ptakami a organizmami lądowymi. Ptak ma zupełnie inne cechy niż gad: jego kości są o wiele lżejsze niż kości organizmów lądowych, ma zupełnie inny szkielet i układ mięśniowy, charakteryzuje się ponadto odmienną budową serca i piórami.
Ciało gadów pokryte jest łuskami, a na ciele ptaka występują pióra. Ewolucjoniści uważają, że są to łuski, które w procesie ewolucji przybrały inną formę. Ale pomiędzy łuską a piórem nie ma żadnego podobieństwa. Profesor fizjologii i neurobiologii uniwersytetu w Connecticut, A.H.Brush, zaakceptował ten fakt: „Łuski i pióra różnią się od siebie dosłownie wszystkim: budową, genami, morfologią...”1 Co więcej, Brush jest zdania, że proteinowa budowa piór nie występuje u żadnych innych kręgowców.2
Na udowodnienie ewolucjonistycznej tezy o pochodzeniu piór od łusek nie ma też potwierdzenia w fosyliach. Wręcz przeciwnie, według Brusha: „Z badań nad fosyliami wynika, że pióra są cechą charakterystyczną wyłącznie ptaków 3 i nigdy u gadów nie stwierdzono „żadnego epidermalnego wytworu, który mógłby być zapowiedzią piór”.4
Nagłaśniana przez media historia, która powstała w 1996 roku i dotyczyła wykopania w Chinach dinozaura posiadającego pióra, tzw. sinosauropteryxa, po przeprowadzeniu odpowiednich badań okazała się nieprawdziwa.5
Budowa piór jest tak kompleksowa i doskonała, że wszyscy naukowcy są zgodni, iż nie mogły one powstać w wyniku procesu ewolucji. Słynny ornitolog, Alan Feduccia, twierdzi, że „pióra posiadają wszystkie cechy aerodynamiczne: są lekkie, mają siłę podnoszenia i z łatwością powracają do stanu poprzedniego”. Feduccia zwraca się do ewolucjonistów z pytaniem: „Jak to możliwe, że pióra, które są wręcz zaprojektowane do latania, miały wcześniej pełnić inne funkcje?”6
Doskonałe piękno piór pawia stanowiło też wielki problem dla Darwina. W jednym z listów do przyjaciela pisze on: „Kiedyś oko było powodem, dla którego poddawałem w wątpliwość moją teorię, teraz przyzwyczaiłem się do tego. Dzisiaj do szału doprowadzają mnie tak doskonałe formy w naturze, do jakich zaliczyć można z pewnością pióra pawia.”7

Bezpodstawne przekonania ewolucjonistów: szpony i zęby archeopteryksa

Fakt, że stworzenie owo posiadało zęby tudzież skrzydła uzbrojone w szpony, nie oznacza, że jest ono w jakikolwiek sposób spokrewnione z gadami. Nawet dziś istnieją dwa gatunki ptaków, taouraco i hoatzin, mające szpony na skrzydłach, służące do trzymania się gałęzi drzew. Osobniki te są ptakami. Mają wszystkie cechy charakterystyczne dla tej grupy, a żadnej cechy gadów. Błędem byłoby twierdzić, że archeopteryks jest formą przejściową, tylko dlatego, iż posiada on szpony na skrzydłach.
Podobnie zęby w dziobie archeopteryksa nie są dowodem na to, że jest on formą przejściową. Ewolucjoniści wprowadzają ludzi w błąd, twierdząc, iż zęby są cechą charakterystyczną gadów. Wśród dzisiejszych gadów istnieją gatunki posiadające zęby, ale spotyka się także egzemplarze bezzębne. Prawdą jest, że nie istnieją obecnie ptaki posiadające zęby, jednak przyglądając się fosyliom, widzimy, że zarówno w warstwie z okresu, w którym spotykamy archeopteryksa, jak i w innych warstwach - a nawet w stosunkowo niedawnych czasach - występowały gatunki ptaków zębatych.
Najważniejsze jest jednak to, że struktura zębów archeopteryksa i innych uzębionych ptaków jest zupełnie różna niż struktura zębów dinozaura. Z badań ornitologów: Martina, Stewarda i Whetstona wynika, że zęby archeopteryksa i innych podobnych pod tym względem ptaków charakteryzują się głębokim ukorzenieniem i płaską powierzchnią. Zęby uważanego za przodka archeopteryksa theropodozaura były jednak ostre jak tarka i posiadały płytkie korzenie.49
Cı sami naukowcy porównali kości nadgarstka archeopteryksa i innych ptaków uzębionych z kośćmi nadgarstka dinozaurów i nie stwierdzili żadnego podobieństwa.50
Prace z dziedziny anatomii, w szczególności Tarsitiano, Hechta i A.D. Walkera dowiodły, że zaobserwowane przez Johna Ostroma, znanego obrońcy tezy o pochodzeniu archeopteryksa od dinozaurów, podobieństwa pomiędzy dinozaurami i uzębionymi ptakami tak naprawdę nie istniały. Były one wynikiem błędnego odczytania lub skomentowania dowodów kopalnianych.51
Wynika z tego, że archeopteryks nie jest, jak błędnie oceniali ewolucjoniści, formą przejściową. To przedstawiciel zupełnie innej grupy, którą możnaby nazwać „uzębionymi ptakami”.

Archeopteryks i skamieniałości innych ptaków

Podczas gdy przez całe dziesięciolecia ewolucjoniści przedstawiali archeopteryksa jako dowód słuszności tezy o ewolucji ptaków, najnowsze badania fosyliów dostarczyły kolejnych argumentów obalających to twierdzenie.
Lian-hai Hou i Zhonghe Zhou, uczeni z Chińskiego Instytutu Paleontologii Kręgowców, odkryli w 1995 roku skamieniałości ptaka, któremu dali nazwę confuciusornis. Ptak ten, liczący sobie mniej więcej tyle lat co archeopteryks – czyli około 140 milionów – nie miał zębów, a jego pióra i dziób były dokładnie takie, jakie można zaobserwować u gatunków współczesnych. Także szkielet owego zwierzęcia nie różnił się prawie od szkieletów dzisiejszych ptaków. Jedyną odmiennością były u niego szpony na skrzydłach, dokładnie takie, jak u archeopteryksa. Na piórach ogona zaobserwowano ponadto pygostyl, specjalną strukturę wzmacniającą pióra. Krótko mówiąc, stworzenie owo, pochodzące z tego samego okresu, co uważany za formę przejściową pół ptak, pół gad, archeopteryks, miało wszystkie cechy charakterystyczne dla ptaków. W ten sposób wątpliwy staje się cały scenariusz ewolucji ptaków.52
Kolejny odkryty w Chinach egzemplarz, pochodzący sprzed 130 milionów lat, wprowadził jeszcze więcej zamieszania. Jego odkrycie ogłosili w magazynie Science naukowcy Hou Martin i Alan Feduccia. Stworzeniu, posiadającemu wszystkie cechy ptaka, dano nazwę liaoningornis. Liaoningornis miał jednak zęby i to różniło go od dzisiejszych ptaków. Fakt ten może być dowodem służącym obaleniu innej ewolucjonistycznej tezy, która mówi, że uzębione ptaki to forma bardziej pierwotna niż ptaki bezzębne.53
Po dokonaniu tego odkrycia Alan Feduccia zamieścił w magazynie Discovery artykuł, w którym stwierdził, że pozwala się ono ostatecznie rozprawić z ewolucjonistycznym poglądem, według którego ptaki są potomkami dinozaurów.54
Następnym dowodem świadczącym przeciwko poglądom ewolucjonistów było odkrycie kolejnego, młodszego o 30 milionów lat ptaka, eoalulavisa. Jego budowa także nie różniła się od budowy ptaków, jakie spotyka się dziś. Odkrycie to dowodzi, że niebo przed 120 milionami lat było gęsto zapełnione ptakami.55
W taki sposób udowodnione zostało, że archeopteryks i inne pochodzące z mniej więcej tego samego okresu latające organizmy nie były formami przejściowymi, lecz ptakami. Dowody kopalniane nie świadczą o tym, że ptaki przechodziły proces ewolucji, wręcz przeciwnie – stworzenia zamieszkujące Ziemię przed milionami lat nie różniły się od dzisiejszych przedstawicieli gatunku.
Reasumując: kilka cech charakterystycznych archeopteryksa nie może być podstawą do uznania go za formę przejściową. Anatomia tej istoty nie wykazuje, iż archeopteryks przechodził proces ewolucji. Przekonali się o tym paleontolodzy z Harvardu, profesorowie Stephen Jay Gould i Niles Eldredge. Uznali oni to stworzenie za ciekawą „mozaikę”, ale z pewnością nie za formę przejściową.56
O archeopteryksie pisze także Jonathan Wells w Ikonach Ewolucji (Icons of Evolution). Uczony ów twierdzi, że stworzenie to stanowiło dla ewolucjonistów święty dowód na słuszność teorii. Ewolucjoniści byli jednak w błędzie. Wells podaje choćby przykład theropoda, dinozaura, według nich przodka archeopteryksa, a w rzeczywistości zwierzęcia od niego młodszego:

„Biegający po ziemi dinozaur charakteryzował się istotnie niektórymi cechami, jakich możnaby oczekiwać od przodka archeopteryksa. Badania nad skamielinami dowodzą jednak, że istota ta pojawiła się na na naszej planecie później od niego.”57

Fikcyjne połączenie ptaka z dinozaurem

Próba ukazania archeopteryksa jako formy przejściowej miała swe źródła w ewolucjonistycznym przekonaniu o pochodzeniu tej istoty od dinozaura. Słynny ornitolog, Alan Feduccia, profesor z University of North Carolina, nie zgadza się z ową tezą:
„Od 25 lat studiuję czaszki ptaków i nie doszukałem się najmniejszego nawet ich podobieństwa do czaszek dinozaurów. Uważam, że wywodzenie ptaka od dinozaura jest największym błędem w ostatnich 20 latach paleontologii.”58
Przeciwnikiem teorii jest też inny ornitolog, Larry Martin z uniwersytetu w Kansas. Uczony ten mówi wprost: „Gdybym miał wraz z ewolucjonistami bronić tezy o pochodzeniu ptaków od dinozaurów, to, szczerze mówiąc, po prostu wstydziłbym się.”59
Mit o pochodzeniu ptaków od dinozaurów jest więc tylko wynikiem działania chorej wyobraźni ewolucjonistów.

O pochodzeniu much 

W celu udowodnienia tezy o przemianie dinozaura w ptaka ewolucjoniści pokazywali rysunki mające świadczyć o tym, że dinozaury, polując na muchy, wykonywały ruchy podobne do ruchów ptaka.
W miarę upływu czasu miały urosnąć im skrzydła, by mogły zacząć latać. Historia ta, będąca, oczywiście, kolejnym wytworem wyobraźni, ukazuje jednak, jak nielogiczny jest sposób myślenia ewolucjonistów. W przykładzie mającym na celu pokazanie, jak organizmy zaczęły latać, występują muchy, które posiadły sztukę latania już wcześniej.
Podczas gdy człowiek nie jest w stanie 10 razy na sekundę zacisnąć pięści, mucha w tym samym czasie uderzy dwoma skrzydłami równocześnie 500 razy. Najmniejsza nieregularność w uderzeniu skrzydeł doprowadziłaby do utraty równowagi, ale to nigdy się nie zdarza.
Ewolucjoniści powinni się najpierw zastanowić, w jaki sposób mucha opanowała tę sztukę, a nie fabrykować tysiące scenariuszy na temat: „jak dinozaury zaczęły latać”. Już sama perfekcyjna budowa muchy jest dowodem przeciwko ich teoriom. Angielski biolog, Robin Wootton, pisze:
„Im więcej wiemy o funkcjonowaniu skrzydeł owada, tym bardziej zadziwia nas doskonałość i piękno ich formy. Ich struktury są tak zaplanowane, aby deformowały się tylko w nieznacznym stopniu. Części składowe wszystkich mechanizmów współpracują ze sobą i są bardzo elastyczne, dzięki czemu mogą przeciwstawiać się sile powietrza i w pełni ją wykorzystywać. Chyba nie istnieje technologia, która mogłaby równać się technologii skrzydeł owada.”1
Poza tym, nie ma ani jednej skamieniałości, która dowodziłaby, że muchy przechodziły proces ewolucji. Jak przyznał francuski zoolog, Pierre Grasse: „Jeżeli chodzi o początek owadów, to błądzimy w ciemnościach.”2

„Korzenie” ssaków

Jak już wielokrotnie wspominaliśmy, według ewolucjonistycznego scenariusza życie miało swój początek w wodzie. Stamtąd niektóre organizmy wyszły na ląd, przemieniły się w gady, a następnie nauczyły się latać i zmieniły w ptaki. W dalszej części scenariusza ewolucjoniści pokazują, jak niektóre z tych organizmów, które pozostały na ziemi i nie doświadczyły zmiany w ptaki, zostały ssakami. Różnice pomiędzy gadami a ssakami są jednak zbyt znaczne, aby móc w to uwierzyć. Gady, jak wiemy, są pokrytymi łuską organizmami zimnokrwistymi, które rozmnażają się, składając jaja. Ssaki natomiast mają ciała pokryte włosem, są organizmami ciepłokrwistymi, a ich zarodki rozwijają się w łonie matki.
Studiowanie ogromnej ilości różnic, jakie dzielą ssaka od gada, można rozpocząć od budowy szczęki. Dolną część szczęki ssaków stanowi żuchwa, na której osadzone są zęby, u gadów natomiast zęby znajdują się na trzech mniejszych kościach. W uchu ssaka występują trzy chrząstki, a u gada tylko jedna, mieszcząca się w uchu środkowym. Ewolucjoniści twierdzą, że szczęka i ucho gada przechodziły cały szereg zmian ewolucyjnych, zanim zmieniły się w narządy ssaka. Jednak pytanie, w jaki sposób zachodziły te przemiany, pozostaje bez odpowiedzi. Szczególnie interesująca jest zmiana budowy ucha polegająca na przybyciu dwóch dodatkowych chrząstek. Nigdy nie będzie wiadomo, czy na czas, w którym zachodziły zmiany, ucho zostało „wyłączone z użycia”, czy funkcjonowało normalnie.
Form przejściowych pomiędzy gadem a ssakiem oczywiście nie odkryto, co zmusiło paleontologa–ewolucjonistę, Rogera Lewina, do stwierdzenia: „Przemiana w ssaka, która dokonała się prawdopodobnie w ciągu krótkiego czasu, nadal jest tajemnicą”.60
George Gaylord Simpson, jeden z największych autorytetów w dziedzinie ewolucji i współtwórca szkoły neodarwinizmu, skomentował to wydarzenie w sposób, który zadziwił ewolucjonistów:
„Najbardziej tajemniczym wydarzeniem w historii jest przemiana ery mezozoicznej, w której przeważały gady, w epokę ssaków. Wygląda to trochę jak w teatrze: kończy się scena, w której główne role grały gady, a szczególne dinozaury. Zapada kurtyna, gdy zaś unosi się po raz drugi, widać scenę z dokładnie takimi samymi rekwizytami, ale bez dinozaurów; z innymi gadami w charakterze statystów i ssakami w rolach głównych.”61
Co więcej, ssaki te różniły się od siebie. Stworzenia takie jak nietoperze, konie, myszy czy wieloryby – wszystkie są ssakami i wszystkie pojawiły się w tym samym czasie. Nawet człowiek o wielkiej sile wyobraźni nie potrafi wytłumaczyć sobie tego zjawiska jako wyniku ewolucji. Zoolog–ewolucjonista, Eric Lombard, pisze w magazynie Evolution:
„Ci, którzy szukają wśród wielkiej ilości ssaków danych wskazujących na ich pokrewieństwo, będą rozczarowani.”62
Ssaki pojawiły się na Ziemi nagle i bez wcześniejszego przejścia jakichś ewolucyjnych procesów; zjawiły się w dokładnie takiej formie, jaką obserwujemy do dziś. Prawda ta jest dowodem na powstanie życia w wyniku stworzenia. Jednak ewolucjoniści nadal próbują dopasowywać każdy fakt do swojego scenariusza i są zdania, że wszystkie organizmy pojawiały się na świecie jedno po drugim. Jeżeli jednak istnieje jakakolwiek kolejność, to jest to kolejność stworzenia. Badania nad fosyliami dowodzą, że świat zapełniony został doskonałymi pod każdym względem stworzeniami: począwszy od wód, poprzez powierzchnię Ziemi i niebo. Także człowiek przyszedł na świat w swojej ostatecznej formie, a nie jako pół małpa, pół człowiek, jak chcą przekonać nas ewolucjoniści.
Scenariusz ewolucji konia
güzel at, at arageçiş formu
Jeszcze do niedawna jako naczelny dowód słuszności teorii ewolucji przedstawiano konia. Dzisiaj nikt już nie wierzy w wymyśloną historię o jego ewolucyjnych przemianach. Nawet ewolucjoniści są zgodni, że koń nie przeszedł owego procesu. Na czterodniowej konferencji, która odbyła się w listopadzie 1980 roku w Field Museum of Natural History w Chicago i dotyczyła problemów gradacyjnej teorii ewolucji, wykład wygłosił ewolucjonista, Boyce Rensberger. Wyjaśnił wówczas, że wśród fosyliów nie ma najmniejszych dowodów na przemianę ewolucyjną konia i że nie zaobserwowano procesu, który mógłby być dowodem na gradiacyjną ewolucję tego ssaka:
„Od dłuższego czasu wiadomo, iż żyjące przed 50 milionami lat czteropalce stworzenie wielkości lisa nie zamieniło się w wyniku procesów ewolucyjnych w konia. Gatunek ten po prostu wymarł. Nie znaleziono też dowodów na istnienie jakichkolwiek form przejściowych.”1
Znany paleontolog, Colin Patterson, dyrektor Muzeum Historii Naturalnej w Anglii, w taki sposób wyraził się o ekspozycji wystawionej w tym muzeum, dotyczącej ewolucji konia:
„Istnieje nieskończona ilość historii stworzenia świata i życia, jedna bardziej fantastyczna od drugiej. Najsłynniejszym przykładem jest przygotowana 50 lat temu i nadal eksponowana na dolnym piętrze muzeum „historia ewolucji konia”. Uważam, że pokazywanie tego jest błędem, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż były to tylko spekulacje.”2
Co jest właściwie podstawą scenariusza ewolucji konia? Scenariusz ten powstał dzięki – z założenia błędnym – tabelom porównującym fosylia z różnych przedziałów czasowych, znalezione w rozmaitych miejscach, np. w Indiach, Afryce Południowej, Ameryce Północnej i Europie. Jednak naukowcy nie byli przekonani co do kolejności przemian i dlatego istnieje obecnie ponad dwadzieścia różnych modeli ewolucji tego zwierzęcia. Jedynym punktem wspólnym tych modeli jest żyjący w epoce eocenu, czyli jakieś 55 milionów lat temu, eohippus (Hyracotherium), stwór podobny do psa i uważany za praprzodka konia. Niestety, jak się później okazało, jest to spotykany i dziś na kontynencie afrykańskim hyrax.3
Przykłady na mylne interpretowanie dowodów kopalnianych przez ewolucjonistów możnaby mnożyć.
W tej samej warstwie, co skamieniałości eohippusa, znaleziono fosylia żyjących do dziś koni (Equus nevadensis i Equus occidentalis).4 Jest to, oczywiście, jasny dowód na to, że koń nie przeszedł żadnej ewolucji.
güzel at, at arageçiş formu

Pisarz-ewolucjonista, Gordon R. Taylor, który próbuje wyjaśnić niektóre zagadki darwinizmu, pisze w swojej książce, The Great Evolution Mistery:
„Najpoważniejszym problemem darwinizmu jest to, że paleontolodzy nie mogą doszukać się jakichkolwiek dowodów na istnienie pokrewieństwa i chronologii pomiędzy różnymi organizmami. Przykład konia miał być jednym z najważniejszych dowodów na potwierdzenie tej teorii. Jednak w linii prowadzącej od eohippusa do eguusa jest za dużo nieścisłości. Linia miała ukazywać, jak eohippus stawał się coraz większy, aż w końcu zmienił się w konia, ale w rzeczywistości niektóre ze ssaków ustawionych przez ewolucjonistów pomiędzy koniem a jego praprzodkiem były znacznie od eohippusa mniejsze. Egzemplarze pochodzące z różnych źródeł można oczywiście ustawić w przekonujący sposób, jednak nie ma żadnej pewności co do tego, czy organizmy pojawiały się właśnie w takiej chronologii.”5
Wszystkie te fakty dowodzą, że przygotowane przez ewolucjonistów tabele, których celem było dostarczenie dowodów na potwierdzenie słuszności teorii Darwina, okazały się niczym więcej, jak fantastycznymi wytworami wyobraźni.

źródło: http://harunyahya.com
__________________________
Przypisy:

45. Robert L. Carroll, Vertebrate Paleontology and Evolution, New York: W. H. Freeman and Co., 1988, s. 198
46. Engin Korur, "Gözlerin ve Kanatların Sırrı", Bilim ve Teknik, Sayı 203, Ekim 1984, s. 25
47. Nature, cilt 382, 1 Ağustos 1996, s. 401
48. Carl O. Dunbar, Historical Geology, New York: John Wiley and Sons, 1961, s. 310
49. L. D. Martin, J. D. Stewart, K. N. Whetstone, The Auk, Cilt 98, 1980, s. 86
50. L. D. Martin, J. D. Stewart, K. N. Whetstone, The Auk, Cilt 98, 1980, s. 86; L. D. Martin "Origins of Higher Groups of Tetrapods", Ithaca, New York: Comstock Publising Association, 1991, ss. 485, 540
51. S. Tarsitano, M. K. Hecht, Zoological Journal of the Linnaean Society, Cilt 69, 1985, s. 178; A. D. Walker, Geological Magazine, Cilt 177, 1980, s. 595
52. Pat Shipman, "Birds do it... Did Dinosaurs?", New Scientist, 1 Şubat 1997, s. 31
53. "Old Bird", Discover, 21 Mart 1997
54. "Old Bird", Discover, 21 Mart 1997
55. Pat Shipman, "Birds Do It... Did Dinosaurs?", New Scientist, 1 Şubat 1997 s. 28
56. S. J. Gould & N. Eldredge, Paleobiology, Vol 3, 1977, s. 147
57. Jonathan Wells, Icons of Evolution, Regnery Publishing, 2000, s, 117
58. Pat Shipman, "Birds Do It... Did Dinosaurs?", New Scientist, 1 Şubat 1997, s. 28
59. Pat Shipman, "Birds Do It... Did Dinosaurs?", New Scientist, 1 Şubat 1997, s. 28
60. Roger Lewin, "Bones of Mammals, Ancestors Fleshed Out", Science, cilt 212, 26 Haziran 1981, s. 1492
61. George Gaylord Simpson, Life Before Man, New York: Time-Life Books, 1972, s. 42
62. Eric Lombard, "Review of Evolutionary Principles of the Mammalian Middle Ear, Gerald Fleischer", Evolution, Cilt 33, Aralık 1979, s. 1230
_______________________________

- Teoria ewolucji nie tłumaczy powstawania piór:
1 A. H. Brush, "On the Origin of Feathers", Journal of Evolutionary Biology, Vol. 9, 1996, s. 132.
2 A. H. Brush, "On the Origin of Feathers", s. 131.
3 A. H. Brush, "On the Origin of Feathers", s. 133.
4 A. H. Brush, "On the Origin of Feathers", s. 131.
5"Plucking the Feathered Dinosaur", Science, Cilt 278, 14 Kasım 1997, s. 1229.
6 Douglas Palmer, "Learning to Fly", (Review of The Origin of and Evolution of Birds by Alan Feduccia, Yale University Press, 1996), New Scientist, Cilt 153, 1 Mart 1997, s. 44.
7 Norman Macbeth, Darwin Retried: An Appeal to Reason. Boston: Gambit, 1971, s. 101.

- O pochodzeniu much:
1 J. Robin Wootton, "The Mechanical Design of Insect Wings", Scientific American, Cilt 263, Kasım 1990, s. 120.
2 Pierre-P Grassé, Evolution of Living Organisms, New York: Academic Press, 1977, s. 30

- Scenariusz ewolucji konia:
1 Boyce Rensberger, Houston Chronicle, November 5, 1980, p.15
2 Harper's Magazine, February, 1985, s. 60
3 Francis Hitching, The Neck of the Giraffe: Where Darwin Went Wrong, New York: Ticknor and Fields, 1982, ss. 30-31.
4 Francis Hitching, The Neck of the Giraffe, ss. 30-31.
5 Gordon Rattray Taylor, The Great Evolution Mystery, London: Sphere Books, 1984, s. 230